Czasem przychodzi taki moment, kiedy kawa aż prosi się o towarzystwo czegoś słodkiego – prostego, domowego i pachnącego dzieciństwem. Tak właśnie było dziś. W kilka chwil powstał pomysł, by sięgnąć po bardzo lubianą klasykę czyli tradycyjny pleśniak, ale w wersji pełnej soczystych, sezonowych owoców. Zamiast dżemu dodałam borówki, porzeczki i kilka malin. Dzięki nim ciasto jest wilgotne, miękkie i… znika z talerza szybciej, niż zdąży ostygnąć.
Składniki:
- 5 jaj
- 1 i 1/2 szklanki cukru
- cukier waniliowy
- 250 g masła
- 3 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki kakao
- 3 łyżki bułki tartej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- ok 500 g owoców (u mnie porzeczki, borówki i maliny)
Oddzielamy białka od żółtek. Mieszamy ze sobą mąkę, 1/2 szklanki cukru,
cukier waniliowy proszek do pieczenia, dodajemy żółtka oraz zimne masło i zagniatamy ciasto, jeśli będzie się kleiło do rąk należy
dodać jeszcze trochę mąki. Następnie dzielimy je na 3 części, do jednej
dodajemy kakao i zagniatamy, aż uzyskamy jednolity brązowy kolor.
Brązową i jedną jasną cześć chłodzimy przez godzinę w lodówce. Druga
białą część ciasta wkładamy do zamrażalnika.
Białka ubijamy, a gdy piana będzie gęsta dodajemy 1 szklankę cukru i ubijamy jeszcze chwilę, by cukier się rozpuścił wtedy dodajemy mąkę ziemniaczaną i ostrożnie mieszamy.
Schłodzone jasne ciasto rozwałkowujemy, posypujemy bułką tartą (wchłonie ona
nadmiar soku z owoców) wykładamy owoce. Przykrywamy rozwałkowanym brązowym plackiem, na który
wykładamy pianę z białek. Na nią ścieramy zamrożone białe ciasto. Całość
pieczemy ok 45 minut w 180 st C.
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz