niedziela, 7 października 2018

Nie ma jak u mamy Magdalena Witkiewicz - recenzja

 nie ma jak u mamy

Książki Magdaleny Witkiewicz pochłaniam jednym tchem, podczas drzemki Zuzy, albo gdy ją usypiam. Ne wiem jak autorka to robi, ale nie można się od nich po prostu oderwać, zanim się nie skończy. Tak było także z jej najnowszą książką "Nie ma jak u Mamy", którą musiałam mieć gdy tylko wypatrzyłam na liście bestsellerów w jednej z księgarni.
Po 10 latach wraca Milenka zwana też Milaczkiem (bohaterka wcześniejszych książek Milaczek, Panny Roztropne, Szczęście Pachnące Wanilią), ekscentryczna, starsza pani Zofia Kruk oraz Zuzanna zwana Bachorem, pojawiają się też nowe bohaterki i ich życiowe problemy. To piękna, wzruszająca opowieść o sile miłości, o matkach, córkach i nie zawsze idealnych relacjach.

nie ma jak u mamy

To taka lekka, przyjemna, babska książka, pełna humoru i ciepła, idealna na jesienne wieczory. Proste historie z życia wzięte, codzienne problemy, a wszystko opisane sympatycznie i wesoło, tak że człowiek nie ma ochoty opuszczać świata bohaterów. Zakończenie napawa optymizmem, jak na Witkiewicz przystało (autorkę okrzyknięto specjalistką od szczęśliwych zakończeń) .
Nie będę tutaj zdradzać fabuły, ale  gwarantuję, że  Milaczek i spółka poprawi nastrój i sprawi, że dookoła zrobi się tak jakoś pozytywniej, mimo słoty za oknem, góry prania i innych problemów dnia codziennego. 

"Bywają historie, które otulają jak ciepły pled na tarasie. Bohaterowie książki to zwykli niezwykli ludzie. Mężowie, żony, mamy, córki... Warto pamiętać, że to, co najzwyklejsze, bywa najciekawsze i najpiękniejsze"   napisała o książce Joanna Brodzik i niech to będzie najlepsza rekomendacja dla tej powieści. 

  nie ma jak u mamy

4 komentarze:

  1. Czytałam już o tej książce. Nie jest to gatunek dla mnie, ale moja córka byłaby zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealna dla mojej koleżanki. Muszę jej powiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka ciekawa, rogaliki robimy dość często:-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...