Piątkowy jesienny wieczór, miało być buszowanie po galerii handlowej, ale lejący deszcz sprawił, że nie chciało mi się wystawić nosa za próg mieszkania. Ciemno, zimno, mokro na taką pogodą jest tylko jedno lekarstwo - domowe ciasto drożdżowe. Przez chwilę pomyślałam, ze na taką aurę najlepsze byłyby aromatyczne cynamonki, ale córka szybko sprowadziła mnie na ziemię, że ona chce rogaliki i to z budyniem, a jeszcze lepiej gdy ten budyń był czekoladowy. Moje matczyne serce musiało spełnić tą zachciankę. Wróciłam do mojego sprawdzonego przepisu na rogaliki ale postanowiłam tym razem ubić żółtka z cukrem, dzięki temu ciasto wyszło jeszcze bardziej puszyste i mięciutkie, także jeśli macie chwilę więcej czasu to polecam tą metodę. Mąż, który rogalików spróbował dopiero na 3 dzień uznał, że to najlepsze rogale jakie kiedykolwiek zrobiłam, także niech to będzie dla Was zachęta do ich upieczenia.
Składniki (na ok 24 sztuk):
- 600g mąki pszennej (typ 550)
- 40g świeżych drożdży
- 250 ml mleka
- 120g masła
- 1 jajko
- 3 żółtka
- 3 łyżki cukru
- szczypta soli
- słoik gęstego dżemu lub marmolady
- 1 jajko do posmarowania rogalików
Nadzienie:
- 2opakowania budyniu po 40 g każde (u mnie czekoladowy)
- 900 ml mleka
- 4 łyżki cukru
Zaczynamy od przygotowania rozczynu. Mleko podgrzewamy tak aby było letnie. Drożdże kruszymy do miseczki, posypujemy 1 łyżką cukru i czekamy chwilę, zaczną się rozpuszczać wtedy mieszamy je, wsypujemy łyżkę mąki i wlewamy mleko. Mieszamy całość i odstawiamy aż podwoi swoją objętość.
*jeśli używacie świeżych drożdży ten etap możecie pominąć, wystarczy wtedy drożdże rozpuścić w cukrze, dodać ciepłe mleko i wymieszać.
Masło rozpuszczamy i studzimy. Jajko i żółtka ubijamy z pozostałym cukrem do białości. Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy sól i rozczyn oraz ubite jajka chwilę wyrabiamy ciasto, a następnie wlewamy ostudzone masło i dalej wyrabiamy aż ciasto będzie gładkie. Gotowe przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na ok godzinę.
W międzyczasie gotujemy budyń zgodnie z instrukcją na opakowaniu, tylko dajemy nieco mniej mleka, dzięki czemu budyń będzie gęściejszy.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na 3 części. Jedną porcję wałkujemy na okrąg o średnicy ok 35 cm i dzielimy na 8 części (jak pizzę). Na każdy trójkąt nakładamy łyżeczkę ostudzonego budyniu i i zwijamy rogalik. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiamy na 20 minut do wyrośnięcia, po tym czasie smarujemy roztrzepanym jajkiem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 180 st. C. Pieczemy ok 25 minut na złoty kolor.
Ale pychota! Chyba wypróbuję Twój przepis, bo rogaliki wyglądają zachęcająco.
OdpowiedzUsuńPuszyste i mięciutkie rogaliki to jest to, czego szukam w każdym wypieku. Czuję się bardzo zachęcona do spróbowania. :)
OdpowiedzUsuńPrezentują się idealnie i tak smacznie! Domowe najlepsze 🤤
OdpowiedzUsuń