"Leczyć może tylko to, co samo jest zdrowe"
Jak stworzyć antybiotyki z przypraw? Przy jakich schorzeniach można sięgać po naturalne leki? Odpowiedź na te pytania znajdziecie w wydanej przez wydawnictwo Muza książce terapeutki medycyny naturalnej Claudii Ritter "Naturalne antybiotyki".
Tą pozycję po prostu musiałam mieć w swojej biblioteczce, a po lekturze polecam byście także po nią sięgnęli, jeśli zależy Wam na dobrym zdrowiu i budowaniu odporności, a nie chcecie ładować w siebie całej tej chemii jaką serwują nam koncerny farmaceutyczne.
Autorka ma bardzo racjonalne podejście do tematu, nie neguje antybiotyków, ba pisze nawet, że są sytuacje w których po prostu trzeba po nie sięgnąć i wyraźnie stawia granice samoleczenia. Na każdej niemal stronie znajdziemy informację kiedy przerwać domowe leczenie i udać się do lekarza oraz wzmianki, że np dany specyfik nie nadaje się dla kobiet w ciąży, czy niemowląt.
Dlaczego powinniśmy sięgać po naturalne antybiotyki? Powód jest prosty: leki roślinne pozytywnie wpływają na cały organizm, ponieważ mają nie tylko potencjał antybiotyczny, ale także są bogate w substancje bioaktywne, do których zaliczają się minerały, witaminy i fito związki, przyczyniające się do wzrostu odporności. W przeciwieństwie do antybiotyków konwencjonalnych działają nie tylko na bakterie, ale także na wirusy, grzyby oraz pasożyty. Do tego nie wywołują skutków ubocznych, są tańsze i łatwo dostępne, bo z reguły wystarczy sięgnąć po nie na kuchenną półkę, a nasz organizm nie uodparnia się na ich działanie.
Część książki poświęcona jest opisowi najbardziej powszechnych dolegliwości (zapalenie oskrzeli, biegunka, infekcje grypopodobne, grypa, zakażenie dróg moczowych, uporczywy kaszel, zapalenie migdałków, ucha środkowego, jamy ustnej i gardła oraz zatok) i naturalnych środków jakie możemy zastosować przy danej chorobie. Jak na tacy mamy podane przepisy na napary, nalewki, inhalacje i kompresy, które mogą się przyczynić do szybszego zdrowienia i poprawy samopoczucia.
Z książki dowiemy się także za pomocą jakich roślin wzmocnić układ odpornościowy, w jaki sposób łączyć przyprawy oraz jak samodzielnie uprawiać i zbierać rośliny, by ich działanie było skuteczne.
Uzupełnieniem książki jest niemal encyklopedyczny opis czterdziestu pięciu najważniejszych ziół i przypraw o działaniu antybiotycznym.
Dodam jeszcze, że książka zawiera piękne zdjęcia przypraw, które zachęcają do tworzenia domowych antybiotyków.
Podsumowując to nie kolejna książka z szmańskimi recepturami na cudowne, lecznicze mikstury, ale dawka solidnej wiedzy po którą warto sięgnąć gdy dopadają nas choróbska oraz by zbudować odporność.
Ja zamierzam wypróbować kilka przepisów, bo od dawna po apteczne specyfiki sięgam, gdy już nie widzę innej alternatywy. Na pewno pod wpływem tej lektury w mojej kuchni częściej niż tylko na święta zacznie gościć niedoceniany chrzan oraz planuję przygotować syrop z tymianku.
Sezon przeziębień już się zaczął, więc tym bardziej zachęcam do sięgnięcia po tą książkę.
ciekawa pozycja, warto sobie poczytać ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ksiązka i dużo przydatnej wiedzy :)
OdpowiedzUsuńsuper blog
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa pozycja
OdpowiedzUsuńwydaje się bardzo ciekawa
OdpowiedzUsuńŚwietna książka :-)
OdpowiedzUsuńGeneralnie wierzę w naturalne leczenie, a jeszcze ciekawszą opcją jest leczenie integracyjne. Obejmuje ono nawet leczenie nowotworów. Koniecznie o tym poczytajcie.
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Ciekawa propozycja
OdpowiedzUsuńPomimo tego, że medycyna w dzisiejszych czasach jest bardzo rozwinięta, to wciąż korzystamy z wiedzy nabytej setki lat temu, dotyczącej leczniczych właściwości ziół.
OdpowiedzUsuńCiekawe, nie wiedziałam o tym. Ale ogólnie też jestem za naturalnym sposobami na budowę odporności organizmu. Z tego co wiem warto też stosować żeń-szeń Ashwagandha sklep - ponoć jest bardzo wartościowy i wspiera organizm w walce z różnymi chorobami.
OdpowiedzUsuń