Święta dla mnie smakują piernikiem, czekoladą i pomarańczami. Był już piernik z kremem czekoladowym, a tym razem postanowiłam zrobić odwrotnie i połączyć czekoladowe ciasto z kremem piernikowym, a ponieważ dostałam świetny gadżet jakim jest dozownik do ciasta, postanowiłam go przetestować i upiec muffinki. Powiem wam, że ten dozownik to fajna sprawa, w końcu nie musiałam się bawić w nakładanie ciasta łyżką i przy okazji miałam czystą formę do muffinek. A teraz zapraszam na przepis bo muffinki wyszły po prostu pyszne.
Babeczki czekoladowe:
- 5 jajek
- 3/4 szklanki cukru
- 1/2 tabliczki czekolady
- 2 szklanki mąki
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 100 ml oleju
Krem piernikowy:
- 250 g serkca mascarpone
- 200 ml śmietany 30%
- 1 łyżka cukru pudru
- 100 g ciastek korzennych (mogą być domowe)
- 1/2 łyżeczki przyprawy do piernika
Kochana to ja wpadam na takie pyszności :-)
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale :) Uwielbiam takie babeczki :)
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, czy krem za szybko nie opada... wytrzyma 4h? w nienaruszonym stanie?
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, czy krem za szybko nie opada... wytrzyma 4h? w nienaruszonym stanie?
OdpowiedzUsuńSpokojnie wytrzyma,na drugi dzień nawet nie opadł, tyle, że już nie wyglądał tak świeżo
OdpowiedzUsuńMuffinki bardzo lubię, ale takiego kremu jeszcze nie robiłam. Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńnie ma to jak dobra muffinka :)
OdpowiedzUsuńPiękne muffinki, nie mogę się napatrzeć ❤
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie i zapewne też tak smakują :)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają :-)
OdpowiedzUsuń