#materiał sponsorowany
Szlachetne zdrowie pisał kiedyś mistrz Kochanowski i miał wiele racji w swoich słowach, bo wszystko staje się nie istotne i traci sens gdy się źle czujemy. Jeszcze pół biedy gdy przyczynę dolegliwości można łatwo zdiagnozować i wyleczyć, ale często zdarza się tak, że mimo odwiedzenia wielu specjalistów i wykonania szeregu badań, człowiek zostaje z niczym.
Z pomocą może przyjść wtedy medycyna naturalna i badanie biorezonansem, które pozwala wykryć wszelkie pasożyty (glisty, przywry, pierwotniaki), wirusy (m.in. HPV, EBV, CMV), grzyby oraz rozmaite bakterie gronkowce, paciorkowce, czy niestety coraz popularniejszą borrelię przenoszoną przez kleszcze.
Samo badanie jest bezbolesne i wykorzystuje zjawiska elektromagnetyzmu. Podczas biorezonansu zakłada się na skórę pacjenta elektrody, które są połączone z urządzeniem, dzięki czemu można przepuścić przez organizm niewielkie dawki prądu. Zgodnie z założeniami każda komórka organizmu, bakteria, lub pasożyt mają swój specyficzny zakres drgań. Ma się on zmieniać w zależności od aktualnego stanu zdrowia i może posłużyć do diagnozy.
Co do skuteczności i wiarygodności tej metody zdania są podzielone, na pewno nie ma badań naukowych potwierdzających jej 100 procentową skuteczność ale ze względu na brak skutków ubocznych. Cieszy się on dużą popularnością szczególnie wśród specjalistów medycyny niekonwencjonalnej, a także osób zainteresowanych zdrowym trybem życia i nietypowymi metodami walki z chorobami i dolegliwościami.
Moim zdaniem warto się tematem zainteresować i potraktować jako podpowiedź co może być przyczyną złego samopoczucia, a po wynikach zrobić badania, które wyniki potwierdzą lub zanegują.
Biorezonans możecie wykonać np tutaj https://herbasol.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz