To moja pierwsza gwiazda w życiu ale z pewnością nie ostatnia. Miała być tradycyjnie makowa, ale mam w domku małą, wielką fankę pistacji dlatego w ostatniej chwili zdecydowałam się na zrobienie jej z kremem pistacjowym. To bardzo efektowne choć w gruncie rzeczy proste ciasto, tylko uformowane w ciekawy sposób wymaga odrobinę cierpliwości i precyzji.
Ja zasugerowałam się przepisem i upiekłam ją bez termoobiegu ale jak widać na zdjęciach mój piekarnik ma tendecję do przypiekania z jednej strony.
Jeśli chodzi o krem pistacjowy to na szybko zakupiłam ten z popularnego dyskontu, zawiera on tylko 45% pistacji i różne dodatki ale niestety na szybko nie znalazłam innego. Mój ulubiony to ten (*link afiliacyjny), ale plan na zrobienie gwiazdy pistacjowej urodził się w mojej głowie spontanicznie i nie zdążyłam zamówić.
Składniki:
- 500 g mąki pszennej
- 30 g świeżych drożdży
- 50 g cukru
- 180 ml mleka
- 2 jajka
- 50 g masła
- szczypta soli
- 200 g kremu pistacjowego
Zaczynamy od przygotowania rozczynu. Mleko podgrzewamy tak aby było letnie. Drożdże kruszymy do miseczki, posypujemy cukrem i czekamy chwilę, zaczną się rozpuszczać wtedy mieszamy je, wsypujemy łyżkę mąki i wlewamy mleko. Mieszamy całość i odstawiamy do momentu aż podwoi swoją objętość.
Masło rozpuszczamy. Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy jajka sól i rozczyn, chwilę wyrabiamy ciasto, a następnie wlewamy ostudzone masło i dalej wyrabiamy aż ciasto będzie gładkie (ok 10 minut). Gotowe przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na ok godzinę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz