Sezon na maliny za sprawą kapryśnej deszczowej pogody powoli dobiega końca. Jesienne maliny można zbierać do pierwszych mrozów, ale jeżeli będzie padać będą one niesmaczne. Mi udało się uzbierać ich jeszcze trochę i zrobić ciasto o wdzięcznej nazwie Balladyna przywodzącej na myśl dzieło Słowackiego.
Na to pyszne ciasto składa się czekoladowy biszkopt, masa serowo śmietankowa, kajmak oraz galaretka malinowa. Muszę Wam napisać, że nie wiem kto wymyślił takie połączenie smaków, ale pomysł był genialny. Wszystkie te z pozoru oklepane składniki idealnie komponują się w kawałku ciasta, które jest delikatne i bardzo efektowne.
Do jego przygotowania inspirowałam się przepisem od Anety z Ilovebake jednak zrobiłam je w większej blaszce, zresztą bardzo słusznie, bo i tak zniknęło błyskawicznie i nieco zmodyfikowałam krem korzystając z proporcji składników jaką akurat miałam w lodówce i taki właśnie zmodyfikowany, pyszny przepis Wam przedstawiam. Nie bójcie się to ciasto tylko wygląda na mocno skomplikowane w rzeczywistości jest dużo łatwiejsze niż się wydaje, wymaga tylko czasu i odrobiny cierpliwości.
Ciasto przygotowałam w formie 23x33 cm
Biszkopt:
- 6 jaj
- 3/4 szklanki cukru
- 1 szklanka mąki pszennej
- 2 łyżeki mąki ziemniaczanej
- 3 łyżki kakao
- szczypta soli
Oddzielamy białka od żółtek i ubijamy z solą, a następnie wsypujemy partiami cukier i ubijamy do uzyskania gładkiej piany. Dodajemy żółtka i jeszcze chwilę miksujemy, a potem ostrożnie wsypujemy mąki, proszek i kakao. Wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy ok 30 minut w 170 st. C, a następnie studzimy.
Masa serowa:
- 400 g twarogu z wiaderka
- 500 ml śmietanki 30%
- 3 łyżki cukru pudru
- 3 łyżeczki żelatyny
- 1/3 szklanki mleka
Żelatynę zalewamy zimnym mlekiem i odstawiamy obie do napęcznienia, a po ok 10-15 minutach rozpuszczamy je w kąpieli wodnej.
Dobrze schłodzoną śmietanę ubijamy (dobrej jakości mocno zimna śmietana
ubije się zawsze bez dodawania fiksów itp.) Do ubitej śmietany stopniowo
dodajemy twaróg i miksujemy do połączenia, następnie dodajemy cukier
puder i znów miksujemy. Proponuję dodawać go stopniowo i próbować jaki
poziom słodkości nam odpowiada. Na koniec dodajemy
rozpuszczone wcześniej 3 łyżeczki żelatyny i mieszamy do połączenia (najlepiej dodać najpierw trochę masy do żelatyny, wymieszać i dopiero dodać to do pozostałej masy).
Dodatkowo:
- ok. 300 g herbatników maślanych
- 400 g kajmaku
- 2 galaretki malinowe
- 700 ml gorącej wody
- ok. 300-400 g malin
Galaretki rozpuszczamy we wrzątku i pozostawiamy do ostygnięcia.
Biszkopt przekrawamy na pół.
Na jednej połowie biszkoptu rozsmarowujemy połowę masy serowej, na której układamy herbatniki jeden obok drugiego. Na herbatnikach rozsmarowujemy kajmak i przykrywamy drugą warstwą herbatników, a na nie wykładamy pozostałą masę serową. Przykrywamy drugą połową biszkoptu. Na wierzchu układamy maliny i zalewamy je tężejącą galaretką. Gotowe ciasto wstawiamy do lodówki na kilka godzin.
Smacznego
Nie robiłam jeszcze takiej Balladyny, choć uwielbiam malinowe ciasta. :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie.
Witam ,jaki serek do masy ?w opisie przygotowania jest twaróg ?czy użyty został taki z wiaderka ?
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga :) ja używam takiego biedronkowego mają opakowania 400 g ale może być także z wiaderka )
Usuń