Wracam po świątecznym szaleństwie, lenistwie i obżarstwie. To był piękny czas z ludźmi, których kocham, ze spacerami, długi rozmowami o niczym, uśmiechami i delektowaniem się chwilą.
Wracam w Nowym Roku, który zaczął się pięknie i mam nadzieję, że cały będzie równie udany jak sylwestrowa noc i tego również Wam życzę. :)
Po świątecznych wydumanych ciastach naszła mnie ochota na coś prostego i szybkiego w wykonaniu, bo ciastko do kawy być powinno. Podzielę się dziś z Wami, moja wersją tradycyjnego pleśniaka. Wersją jabłkową, która z reguły wychodzi bardziej wilgotna i znika w tempie niemal ekspresowym.
Składniki:
- 5 jaj
- 1 szklanka i 3 łyżki cukru
- cukier waniliowy
- 1 margaryna
- 3 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki kakao
- 3 łyżki bułki tartej
- szczypta soli
- 4-5 jabłek
- cynamon
Oddzielamy białka od żółtek. Mieszamy ze sobą mąkę, 3 łyżki cukru, cukier waniliowy proszek do pieczenia, dodajemy żółtka oraz zimną margarynę i zagniatamy ciasto, jeśli będzie się kleiło do rąk należy dodać jeszcze trochę mąki. Następnie dzielimy je na 3 części, do jednej dodajemy kakao i zagniatamy, aż uzyskamy jednolity brązowy kolor. Brązową i jedną białą cześć chłodzimy przez godzinę w lodówce. Druga białą część ciasta wkładamy do zamrażalnika. Jabłka obieramy i kroimy w plastry. Białka ubijamy ze szczyptą soli i cukrem na lśniącą pianę. Białe ciasto rozwałkowujemy, posypujemy bułką tartą (wchłonie ona nadmiar soku z jabłek) wykładamy jabłka i posypujemy cynamonem jeśli ktoś lubi. Przykrywamy rozwałkowanym brązowym plackiem, na który wykładamy pianę z białek. Na nią ścieramy zamrożone białe ciasto. Całość pieczemy ok 45 minut w 180 st C.
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz