#współpraca
Nie sądziłam, że moje stories z tym mało fotogenicznym obiadem wzbudzi takie zainteresowanie, ale skoro tak to wrzucam przepis może jeszcze ktoś zechce skorzystać.
Jest to proste danie jednogarnkowe, inspirowane gotowcem z torebki, w którym świeżą kapustę zastąpiłam kiszoną, dzięki czemu nabrało ono jeszcze ciekawszego smaku. Co ważne ten obiad robi się praktycznie sam, wystarczy tylko posiekać składniki i od czasu do czasu zamieszać. Ja zrobiłam odrazu podwójną porcję z czego się cieszę, bo taka wersja bardzo nam posmakowała.
Możecie je zrobić w garnku z grubym dnem, ja użyłam do jego przygotowania mojej starej patelni tytanowej 28 cm, bo świetnie się sprawdza przy tego typu daniach i znacznie skraca ich czas przygotowania. O jej zaletach pisałam ostatnio przy okazji przepisu na potrawkę z karkówki z patelni. Niezmiennie jestem nią zachwycona, ale jeszcze bardziej zachwycona jestem mniejszą patelnią tytanową z odpinaną rączką.
Jak zwykle się rozpisałam, ale już przechodzę do przepisu.
Składniki:
- 1 laska kiełbasy (u mnie toruńska)
- 2 czerwone papryki
- ok 1 kg ziemniaków
- ok 1 kg kiszonej kapusty
- 1 i 1/2 szklanki bulionu warzywnego (możecie dodać po prostu wodę)
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego
- 2-3 liście laurowe
- 2 ząbki czosnku
- Przyprawy: sól, pieprz, kminek, papryka ostra, majeranek, tymianek, bazylia
- olej do smażenia
Kiełbasę kroimy w półksiężyce i podsmażamy na niewielkiej ilości oleju, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek oraz pokrojoną drobno paprykę. Chwilę smażymy, a następnie wrzucamy obrane i pokrojone w grubszą kostkę (moje miały ok 1x1 cm) ziemniaki i też krótko przesmażamy. Teraz pora na kapustę kiszoną, moja była dość drobno szatkowana więc już jej dodatkowo nie kroiłam tylko wrzuciłam na patelnię dolałam 1 szklankę wody, wrzuciłam liście laurowe i dusiłam wszystko pod przykryciem do momentu aż ziemniaki stały się miękkie. Wtedy to dodałam koncentrat pomidorowy rozmieszany z 1/2 szklanki wody, doprawiłam wszystko do smaku i dusiłam jeszcze jakieś 10 minut.
Uwagi:
Ja kapusty nie płukałam i danie wyszło dość kwaśne, dlatego jeżeli wolicie łagodne dania to radzę kapustę przed gotowaniem wypłukać.
Podczas gotowania należy kontrolować ilość płynu i ewentualnie dolać trochę wody/bulionu żeby nic się nie przypaliło.
A jak już wypróbujecie przepis to koniecznie dajcie znać czy Wam smakowało.
czy nie za szybko wrzuciłaś kiszoną kapustę? Lepiej chyba poczekać do miękkości ziemniaków
OdpowiedzUsuńWystarczy że są półtwarde,wtedy kapustka😉
UsuńMatko jak ja to uwielbiam.
OdpowiedzUsuń