#współpraca
Uwielbiam wszelkie dania jednogarnkowe, dlatego że robią się praktycznie same. Wystarczy wrzucić w odpowiednim czasie kolejne składniki od czasu do czasu zamieszać i doprawić całość na koniec. Od 5 lat korzystam z patelni tytanowej marki Woll ( jej recenzję możecie przeczytać tutaj: test patelni Woll Szafir) i niezmiennie jestem z niej zadowolona przede wszystkim dlatego, że patelnia gdy się rozgrzeje długo utrzymuje ciepło i znacznie szybciej przygotowuje się w niej potrawy. Przyrządzam w niej głównie dania jednogarnkowe, rewelacyjnie sprawdza się w przypadku leczo, czy chłopskiego garnka, nic się nie przypala, a warzywa są idealnie miękkie i to w krótszym czasie niż np w tradycyjnym garnku. Uwielbiam smażyć na niej placuszki przede wszystkim dlatego, że można to robić bez tłuszczu, a dzięki temu, że patelnia jest duża (28 cm) szybciej mogę przyrządzić poranną porcję pyszności dla całej naszej trójeczki. Teraz zdecydowałam się na mniejszą patelnię tytanową z odpinaną rączką, co ułatwia jej przechowywanie oraz pozawala na korzystanie z patelni w piekarniku. Jedyny minus jaki znalazłam przez tyle lat to ciężar patelni i dość wysoka cena, ale za jakość warto zapłacić więcej.
Rozpisałam się straszliwie o tych patelniach tytanowych, ale już zapraszam na przepis na pyszną karkówkę z patelni tytanowej z dodatkiem mnóstwa warzyw. Wystarczy ugotować do niej kaszę, czy ryż i można cieszyć się pysznym i zdrowym obiadem.
Składniki:
- 500 g karkówki
- 2 średniej wielkości cebule
- 3-4 ząbki czosnku
- kawałek (ok 10 cm) pora
- 2 łodygi selera naciowego
- 3 marchewki
- 1 papryka (najlepiej czerwona)
- ziele angielskie, sól, pieprz
- słodka i ostra papryka
- olej do smażenia
- gotowa mieszanka przypraw do mięsa
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Karkówkę kroimy w kostkę, mieszamy z przyprawą do karkówki i odstawiamy na co najmniej pół godziny. Warzywa siekamy w kostkę. Na patelnie rozgrzewamy olej wrzucamy cebulę i pora i smażymy do zeszklenia. Zdejmujemy z patelni. Wlewamy na nią niewielką ilość oleju i obsmażamy z każdej strony. Następnie dodajemy czosnek, podsmażoną cebulę i pozostałe warzywa. Zalewamy wszystko gorącą wodą (tak aby przykryła wszystko) dodajemy liście laurowe i ziele. Przykrywamy i dusimy do miękkości (ok 45 minut) pod koniec duszenia doprawiamy do smaku solą, pieprzem, słodką i ostrą papryką. Łyżkę mąki ziemniaczanej mieszamy z niewielką ilością zimnej wody i wlewamy do naszego sosu by go zagęścić. Gotujemy jeszcze chwilkę i obiad gotowy.
Ja jestem wegetarianką, ale na pewno znajdą się osoby, które skorzystają z przepisu.
OdpowiedzUsuńDanie na medal, syte, jak dla mnie bardzo ładne i pewnie smaczne dla Panów
OdpowiedzUsuń