Od lat piekę keks znakomity z tego przepisu (klik), jednak stwierdziłam, że pora spróbować jakiegoś innego. Mój wybór padł na przepis ze starej książeczki, dodatku do jakiejś gazety. Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Mięciutki, wilgotny i pełen bakalii, podobno może poleżeć kilka dni, tego nie udało mi się sprawdzić, bo po 2 dniach nie było już nawet okruszków i to chyba najlepsza rekomendacja dla tego przepisu.
Składniki:
- ok 600 g bakalii (rodzynki, żurawina, orzechy, figi, morele - wszystkie dostępne na Skworcu.pl)
- 250 g masła lub margaryny
- 250 g cukru
- 250 g mąki pszennej
- 5 jajek
- 1 płaska łyżka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki pasty z wanilii lub cukru waniliowego
- skórka otarta z 1 cytryny
Zaczynamy od przygotowania bakalii. Wrzucamy je wszystkie do miski i zasypujemy ok. 3 łyżkami mąki i dokładnie mieszamy, by wszystkie kawałki były pokryte mąką, dzięki temu będa równomiernie rozmieszczone w cieście.
Margarynę ucieramy z cukrem na puszysty krem. Następnie ciągle mieszając dodajemy po jednym całym jajku, a po nich wsypujemy przesianą mąkę i proszek do pieczenia, a na koniec wsypujemy bakalie, wanilię i skórkę z cytryny. Przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok 50 minut w 170 st. C
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz