Dziś mija dokładnie rok odkąd rozpoczęłam swoją przygodę z blogowaniem, miało być na chwilę, na próbę, ale już wiem, że chcę rozwijać bloga dalej i nie wyobrażam sobie że mogłabym z niego zrezygnować i z Was moi drodzy fani słodkości. Przez ten rok sporo się nauczyłam, sporo się też zmieniło w moim życiu. Przez kolejne lata chce się jeszcze więcej uczyć, rozwijać i tworzyć kolejne pyszne słodkości, bo w życiu chodzi o to, by robić to co się lubi.
Dziś ciasto z powodu tej wyjątkowej okazji mam dla Was ciasto, które idealnie nadaje się na takie okoliczności, jest dość pracochłonne, ale ten smak Wam wszystko wynagrodzi. Bo czy może być coś lepszego niż dwa placki orzechowe skrywające pomiędzy sobą masę chałwową i pijane biszkopty z nutką kawy, a do tego tą słodką całość wieńczy pomarańczowa galaretka, to taki akcent orzeźwiający przełamujący słodycz.
Ciasto:
- 8 białek
- 3 żółtka
- 1 szklanka cukru
- 200 g (ok 1,75 szklanki) drobno posiekanych orzechów włoskich
- 1 szklanka wiórków kokosowych
- 2 pełne łyżki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
Białka ubijamy na sztywno z solą, następnie partiami wsypujemy cukier i ubijamy aż piana będzie gładka i lśniąca. Następnie dodajemy żółtka i krótko miksujemy. Wsypujemy orzechy, wiórki, mąkę i proszek, mieszamy delikatnie. Połowę wykładamy do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia (21x37 cm) i pieczemy przez ok 30 minut w 170 st. C. Podobnie postępujemy z drugą połową ciasta.
Masa chałwowa:
- 300 g miękkiego masła
- 250 g chałwy waniliowej lub orzechowej (dałam orzechową z kawałkami orzechów)
- 5 żółtek
- 1,5 szklanki mleka
- 0,5 szklanki cukru
- 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
Szklankę mleka zagotowujemy z cukrami. Pozostałe mleko mieszamy dokładnie z żółtkami i mąką. Mieszaninę wlewamy na gotujące się mleko i stale mieszając gotujemy do zgęstnienia. Studzimy. Miękkie masło ucieramy na puch, a następnie dodajemy do niego pokruszoną chałwę, a później po łyżce zimnego budyniu i ucieramy do uzyskania gładkiej masy.
Dodatkowo:
- 16 biszkoptów kakaowych typu "kocie języczki"
- 150 ml mocnej kawy
- 30 ml likieru kawowego (lub kieliszek wódki, jeśli akurat nie mamy likieru)
- 2 galaretki pomarańczowe
Smacznego
Gratuluję rocznicy;) Ciasto pewnie bardzo pyszne:))
OdpowiedzUsuńpyszne ciacho! ja zapraszam na ''cycek teściowej'' efektowne ciasto na każdą okazję;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://gotujenacodzien.blogspot.com/2015/05/cycek-tesciowej-wg-anastazji.html
Witam, mam pytanie czy da się jakoś zastąpić ekstrakt kawowy w tym cieście ?
OdpowiedzUsuńWitam kawa nadaje fajnego smaku, ale można biszkopty nasączyć np sokiem pomarańczowym, myślę, że ciekawie ożywi ciasto. Można użyć herbaty, albo zwyczajnie wody z cukrem i wanilią :)
Usuń