Zupa krem pojawiła się ostatnio już na kilku blogach, ale mnie do jej zrobienia zainspirował Polski przewodnik Paleo, którego recenzję znajdziecie
tutaj. Trochę przepis wzbogaciłam, tak, że to już nie paleo, ale na pewno, pyszna zdrowa i pożywna zupa. Mam to szczęście, że ile razy jestem u rodziców i tylko sobie zażyczę dostaję zapas parowanych buraków, więc oszczędność czasu ogromna, a takie buraczki spokojnie w lodówce leżakują 4-5 dni tak więc nie musiałam czekać aż się upieką tylko przystąpiłam do gotowania. Mi ten krem posmakował, zjadłam na obiad i śniadanie Mężowi trochę mniej ale to dlatego, że on nie przepada za taką konsystencją zupy.