Jesień jabłkami stoi i nie wyobrażam sobie, by mogło o tej porze roku zabraknąć pachnącej cynamonem, kruchej szarlotki. Takiej najprostszej, bez zbędnych dodatków tylko ciasto, jabłka i cynamon i naprawdę nic więcej nie potrzeba. Owszem uwielbiam kombinować z kremami i różnymi rodzajami ciasta, które później lepiej lub gorzej komponują się z jabłkami, ale o tej porze roku klasyczna szarlotka to taki mój comfort food i na taką dziś zapraszam.
Ciasto (blaszka 23x33):
- 1/2 kg (3 i 1/4 szklanki) mąki pszennej
- 250 g masła lub margaryny
- 100 g (1/2 szklanki) cukru
- 2 żółtka
- 2 łyżki śmietany
Z podanych składników (ważne by śmietana i masło były zimne, prosto z lodówki) zagniatamy kruche ciasto. Robimy to krótko, tylko do połączenia składników. 1/3 ciasta wkładamy do zamrażalnika, pozostałe rozwałkowujemy na wielkość blaszki do pieczenia (moja miła 23x33 cm) i wstawiamy do lodówki na co najmniej 30 minut.
Jabłka:
- ok 3 kg jabłek (użyłam odmiany antonówka)
- 2-3 łyżki cukru
- 2 łyżeczki cynamonu
Jabłka obieramy i kroimy w cieniutkie plasterki lub ścieramy na tarce o grubych oczkach, a następnie mieszamy z cukrem i cynamonem. Gotowe jabłka wykładamy na schłodzone ciasto i wyrównujemy, na wierzch ścieramy pozostałe ciasto z zamrażalnika. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 170 st. C i pieczemy ok 60 minut. Wyjmujemy, studzimy, przed podaniem można oprószyć cukrem pudrem.
Odpada, nie lubię szarlotki.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam klasyczną i taką robię najczęściej. W weekend robię szarlotkę. :)
OdpowiedzUsuńJuż wiem co będę piekł w najbliższym czasie! Dzięki za przepis
OdpowiedzUsuń