Czekałam, czekałam i w końcu doczekałam się na rozwikłanie tajemnicy "Wyspy wspomnień" oraz na dalsze losy jej bohaterek o których pisałam Wam przy okazji recenzji poprzednich tomów (Wyspa wspomnień ; Dom na wyspie ).
Aż szkoda, że to ostatnia wycieczka do Dziwnowa i koniec całej historii, bo bardzo polubiłam bohaterki i ich perypetie, zwłaszcza że Dorota Milli pisze tak, że nie sposób oderwać się od książki. Przyznam się Wam, że choć bardzo chciałam poznać zakończenie to dozowałam sobie tą lekturę delektując i rozsmakowując się w niej niespiesznie, by móc cieszyć się nią jak najdłużej.
"Sekret wyspy" skupia się na trzeciej z sióstr - Wiktorii Popławskiej, chyba najbardziej zbuntowanej i charakternej. Jednak przy bliższym poznaniu okazuje się, że ta z pozoru przebojowa i szybciej działająca niż myśląca osóbka wiele w życiu przeszła, a w rzeczywistości jest bardzo wrażliwa i delikatna. Poznajemy wreszcie jej przeszłość i powód z jakiego trafiła do domu dziecka i z jakiego jest nieufna wobec ludzi i trudno jej nawiązać bliższe relacje z kimkolwiek. Jej przebojowość sprawia, że to moim zdaniem najzabawniejszy tom z całej serii.
Nie zdradzę Wam fabuły, napiszę tylko że dzieje się całkiem sporo, jest zabawnie, jest refleksyjnie, są chwile grozy i pojawia się dreszczyk emocji. Są ciekawe dialogi i opisy nadmorskiego krajobrazu, które rozbudzają wyobraźnię. Jednym słowem mamy tutaj wszystko co powinna zawierać dobra powieść. Zresztą jeśli czytaliście poprzednie tomy, to wiecie czego się spodziewać, a jeśli nie czytaliście to polecam gorąco nadrobić zaległości i gwarantuję, że będziecie zachwyceni.
Ta historia nie tylko Was rozbawi, wciągnie ale skłoni do refleksji nad tym jak ogromny wpływ na nas ma przeszłość. Na uwagę zasługuje piękna, prawdziwa, szczera przyjaźń, która przetrwała lata rozłąki, a której autorka poświęca sporo miejsca na kartach powieści. Nie zabrakło wątku miłosnego, a wszystko to z szumem morza w tle. Jednak oprócz tych przyjemnych, pojawia się smutny i trudny wątek przemocy rodzinnej i przyzwolenia na nią.
Mogłabym tak rozpływać się w zachwycie nad tą książką, ale myślę, że to co napisałam wystarczy by zachęcić Was do sięgnięcia po nią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz