Te bułeczki są takie pyszne, mięciutkie, że u nas połowa znika gdy tylko odrobinę przestygną. Można je upiec tradycyjnie na blaszce z piekarnika, lub np. w tortownicy wtedy tak pięknie się prezentują jak na zdjęciach. Ja tym razem użyłam okrągłej blaszki do pizzy. Nie nic skomplikowanego w ich przygotowaniu, a gdy już raz spróbujecie to będziecie tak jak ja robić je przy każdej okazji.
Składniki:
- 500 g mąki pszennej
- 1/2 szklanki mleka
- 3/4 szklanki jogurtu naturalnego
- 1, 5 łyżeczki cukru
- 1, 5 łyżeczki soli
- 1 jajko
- 70 g masła
- 20 g drożdży
- ziarna do posypani (mak, sezam, pestki dyni)
Do miseczki wlewamy letnie mleko (nie
może być gorące) rozkruszone drożdże, cukier oraz łyżkę mąki. Mieszamy
wszystko i odstawiamy w ciepłe miejsce i czekamy aż rozczyn podwoi swoją
objętość. W większej misce umieszczamy pozostałą mąkę, sól, jajko,
jogurt naturalny (powinien mieć temperaturą pokojową) oraz rozczyn,
mieszamy wszystko, dodajemy roztopione i ostudzone masło i wyrabiamy
ciasto przez kilka minut. Następnie przykrywamy je ściereczką i
odstawiamy na około godziny do wyrośnięcia. Po tym czasie dzielimy je na
równe porcje (można sobie pomóc wagą). Mi z reguły wychodzi ok 10
sztuk bułeczek. Z każdej porcji formujemy kształtną bułeczkę, którą układamy na
blaszce. Gotowe bułeczki ponownie
pozostawiamy do wyrośnięcia na ok 15 minut. Po tym czasie smarujemy je
rozkłóconym jajkiem i posypujemy makiem, dynią, sezamem lub
słonecznikiem. Pieczemy ok 20-25 minut w 180 st. C. Po upieczeniu
studzimy na kratce.
Nigdy takich nie robiłam, ale często kupuje w paczkach po 8-10. Boję się że coś mi nie wyjdzie :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam jogurtowe, pyszne, mięciutkie. Moje ulubione. :)
OdpowiedzUsuńPiękne bułeczki :)
OdpowiedzUsuń