"Ty chyba zwariowałaś, co to za ciasto co leży surowe przez 6 tygodni, przecież to spleśnieje i tyle będzie." Usłyszałam od moich rodziców na wieść, że w tym roku zamierzam upiec piernik staropolski, ale nie zrezygnowałam z próby, bo o tym pierniku słyszałam masę achów i ochów. W moim domu jakoś nigdy nikt go nie piekł, więc musiałam spróbować. I wiecie co nigdy więcej nie upiekę żadnego innego piernika, ten jest absolutnie nieziemski i najlepszy ze wszystkich jakie kiedykolwiek miałam okazję próbować. Naprawdę warto na niego poczekać ten miesiąc czy dłużej. Zachwycił nawet moich sceptycznie nastawionych domowników. Nie wymaga dużo pracy, tylko trzeba pamiętać, by przygotować go odpowiednio wcześniej. Spróbujcie koniecznie, na pewno będziecie zachwyceni.
Przepis, który wykorzystałam zaczerpnęłam z bloga: zapraszamnaciastka.pl
Ciasto:
- ½ litra miodu
- 2 szkl cukru
- 250g margaryny
- 1 kg + 1 szklanka mąki pszennej
- 3 jajka
- 3 łyżeczki sody
- 1/2 szklanki mleka
- 1/3 łyżeczki soli
- 3 torebki przyprawy do piernika lub ok 70 g domowej przyprawy do piernika (taka będzie najlepsza)
- opcjonalnie bakalie (rodzynki, skórka pomarańczowa, orzechy włoskie
- słoik powideł śliwkowych
Do garnka dajemy miód, cukier i margarynę - podgrzewamy do rozpuszczenia się cukru. Cały czas mieszamy by cukier się nie skrystalizował. Studzimy. Do zimnej masy dodajemy mąkę, przyprawę do pienika, jajka, sól i sodę wymieszaną z mlekiem. Mieszamy dokładnie, drewnianą łyżką. Jeżeli chcemy dodajemy bakalie (w późniejszym etapie nie będzie to już możliwe) i jeszcze raz wszystko mieszamy.
Tak przygotowane ciasto odstawiamy na minimum 3 tygodnie (najlepiej 4-5) w zimne miejsce - może to być piwnica, komórka lub dolna półka w lodówce. Ciasto przechowujemy w szklanym, emaliowanym lub kamionkowym naczyniu, przykryte folią i ściereczką.
Po leżakowaniu wyciągamy nasze ciasto, dzielimy na 3 części i rozwałkowujemy na placki ( ja piekłam w blaszce 35,5x23,5 cm). Z racji, że ciasto jest bardzo twarde wymaga to trochę siły, ale uwierzcie mi da się. Pieczemy przez ok 30 minut w 170 st. C. Ja swoje wrzuciłam wszystkie 3 do piekarnika naraz i piekłam z termoobiegiem.
Upieczone placki odkładamy na 2-3 dni żeby poleżały, ja nie miałam tyle czasu więc leżakowały sobie tylko 1 dzień i też było ok. Następnie smarujemy je powidłami, a wierzch polewamy czekoladą. I znów dajemy mu ze 2 dni na leżakowanie :)
Smacznego
Brawo za wytrwałość, bo efekt jest piękny! Aż mi ślinka cieknie! Ja uwielbiam pierniki, wiec Twój przepis na pewno wypróbuje :) Na moim blogu tez znajdziesz przepis na pyszny sernik i nie tylko :) Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńwww.lekarzeodkuchni.blogspot.com
Wow! Mało czasu do Świąt, ale chyba pokuszę się o przygotowanie tego ciasta. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam