Podobno najlepsze są najprostsze przepisy i tak też jest z tą babką. Zrobiłam na próbę, została pochłonięta w jeden wieczór (dobrze, że zdążyłam jej zrobić wcześniej sesję zdjęciową), a moi bliscy orzekli, że chcą taką samą na Wielkanoc. Przepis pochodzi z opakowania cukru waniliowego, ale oczywiście nie byłabym sobą gdybym go odrobinę nie zmodyfikowała ;)
Składniki:
- 4 jajka
- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3/4 kostki masła
- 1 szklanka cukru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 5 łyżek gorącego mleka
- aromat rumowy
- 2 łyżki skórki pomarańczowej
- garść rodzynek
- dowolna polewa czekoladowa
- opcjonalnie kolorowa posypka do dekoracji
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, a następnie siekamy (lub ugniatamy ręką) z masłem, aż uzyskamy grudki wielkości ziarenek ryżu. Jajka ubijamy z cukrami, pod koniec ubijania wlewamy gorące mleko, a następnie mąkę z masłem. Gdy składniki się połączą dodajemy aromat, skórkę pomarańczową i rodzynki. Całość starannie mieszamy, przekładamy do foremki i pieczemy ok 50 minut w 170 st. C. Po ostudzeniu polewamy polewą i dekorujemy w dowolny sposób.
Dziś upiekłam, jednak nie dotrwała do świąt, zostały tylko okruszki. Jutro drugie podejście. Polecam
OdpowiedzUsuńW tamtym roku strasznie się umęczyłam pieczeniem potraw, które zresztą i tak nie wyszły.
OdpowiedzUsuńChyba postąpię tak jak wszyscy, wezmę jakąś pożyczkę i po prostu kupię gotowe ciasta. Niema niczego smaczniejszego od dobrze upieczonej, świątecznej babeczki... :)
Uwielbiam wszelkie babki a zwłaszcza piaskową, ale nie przepadam za kolorowymi polewami. Moim faworytem jest biało czarna
OdpowiedzUsuń