W mojej biblioteczce pojawiły się już pierwsze świąteczne nowości wydawnicze. I choć za oknem jeszcze złocą się liście i daleka jestem od myślenia o śniegu i choince, to z przyjemnością oddałam się lekturze. Odrobina magii Agnieszki Olejnik to opowieść iście magiczna, otulająca dobrym słowem i wywołująca uśmiech. Nie znajdziecie w tej powieści dynamicznej akcji, pełnej zaskakujących zwrotów i niespodziewanego zakończenia. Jest spokojnie, kojąco i z humorem. Ta książka to taki plasterek dla duszy pokaleczonej ostatnimi wydarzeniami.
Na wstępie poznajemy bezdomnego kota i się człowiek zastanawia czy to on nie będzie głównym bohaterem tej historii, jednak nieco później przejdzie on na plan drugi dostarczając przy okazji sporej dawki humoru. Na następnych stronach pojawiają się Zosia, Kosma, Klara, Marek i sympatyczna Pani Jadzia. Wszyscy po przejściach mniej lub bardziej bolesnych, każdy z nich w ten czy inny sposób szuka szczęścia. Ich spotkanie dowodzi, że jeśli otworzymy się na drugiego człowieka i wyciągniemy do niego pomocną dłoń, nawet jeśli akurat grzebie on w śmietniku, to ta pomoc może odmienić nasze życie, a wszystko to za sprawą odrobiny magii, która w okresie świątecznym ma zwiększoną moc działania, ale o tym przeczytajcie sami. Ja mogę zagwarantować, że polubicie przesympatycznych bohaterów i dacie się uwieść tej przyjemnej opowieści, a przy okazji poznacie kilka smakowitych przepisów kulinarnych Pani Jadzi, która jak się okazało ma nie tylko życzliwe słowo i dobre serce ale także pysznie gotuje.
Piękna okładka, która przyciąga oczy i radosne myśli skrywa naprawdę dobrą historię pozbawioną nadmiaru cukru i lukru. Autorka podarowała nam tą powieścią to czego wszyscy teraz najbardziej potrzebujemy ukojenie i nadzieję, dlatego polecam ją wam jako lekarstwo na wszystkie zmartwienia z jakimi się zmagacie, do tego filiżanka gorącej herbaty u mięciutki koc i na pewno zrobi się Wam lżej na duszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz