Doroty Milli i jej twórczości chyba przedstawiać Wam nie muszę, Ci którzy regularnie odwiedzają mojego bloga na pewno pamiętają moje zachwyty serią o "Wyspie" (Wyspa wspomnień, Dom na Wyspie, Sekret Wyspy). Jej najnowsza powieść "Schwytać szczęście" miła premierę dosłownie kilka dni temu i bardzo chciałam Wam ją polecić, bo sama jeszcze się uśmiecham na myśl o tej niezwykle optymistycznej lekturze i żałuję, że już skończyłam.
Autorka kolejny raz zabiera nas nad Bałtyk, tym razem do pięknej Gdyni, tutaj gonitwę za szczęściem prowadzi główna bohaterka Hana Swat. W ciągu jednego dnia traci pracę, która pochłaniała ją całkowicie i ukochanego, który jak się okazało zostawił jej całą masę zmartwień, ale dziewczyna nie załamuje się tylko postanawia stawić dzielnie czoła wszystkim problemom. Jej pozytywne nastawienie i optymizm wzbudzają sympatię i Hana szybko zjednuje sobie przyjaciół i dostaje nową pracę pełną nieszablonowych obowiązków. Dodatkowo w jej życiu pojawia się tajemniczy Pan H rozmowy z którym są bardzo barwne i pełne zabawnych ripost, a między wersami można wyczytać, że pomiędzy tą dwójką jest chemia. I to tyle o fabule, bo gdy zdradzę więcej nie zechcecie czytać...
To powieść o pogoni za szczęściem, a także o ludzkich marzeniach i pragnieniach. Pani Dorota pokazuje i przypomina jak ważna w życiu człowieka jest przyjaźń. Wartka akcja z zaskakującymi zwrotami, zabawne dialogi, piękne opisy nadmorskich krajobrazów i barwni bohaterowie sprawiają, że nie sposób odłożyć lekturę na później i tylko wizja budzika dzwoniącego bladym świtem powstrzymała mnie od pochłonięcia tej książki w 3 wieczory.
Podsumowując ta lektura to fantastyczna pełna zagadek przygoda, dlatego też polecam ją Wam z nieskrywaną przyjemnością. Kto wie może dzięki niej odnajdziecie własny sposób na szczęście, a jeśli nie to przynajmniej poczujecie morską bryzę i wspomnicie wakacyjne klimaty, co zdecydowanie dobrze robi na powszechnie panującą jesienną szarość.
„Szczęście jest wtedy, kiedy uśmiechamy się bez powodu, nasze myśli wypełniają się radością,
a żaden problem nie przebija się przez tarczę euforii.”
Nie słyszałam wcześniej o tej pozycji :)
OdpowiedzUsuń