Urządzenie jest lekkie (1,78 kg), niewielkich gabarytów i do tego na kuchennym blacie prezentuje się całkiem dobrze, a przy tym sprawia wrażenie solidnie wykonanego. Ostrza i elementy mocujące wykonane zostały ze stali nierdzewnej, a do tego są ruchome i można obierać zarówno małe (od 4 cm) jak i duże owoce i warzywa (do 10 cm). Na plus zasługuje silikonowa osłona na przełączniki, chroni je przed zalaniem i zabrudzeniem sokiem z owoców.
Tyle szczegółów technicznych, pora na testy. Pierwsze w obroty poszło kiwi, zamocowałam je bez trudu w uchwycie, wcisnęłam przycisk i poszło, rach ciach i kwi cieniutko obrane. Zaskoczona cienkością skórki i szybkością obierania, zabrałam się za jabłka i w tempie ekspresowym miałam je elegancko obrane i gotowe do tarcia.
Postanowiłam zobaczyć jak to cudeńko radzi sobie z pomarańczami i czy faktycznie można przy jego pomocy przygotować skórkę pomarańczową. Okazało się to dziecinnie proste, po jednym cyklu pracy, miałam cieniutką skórkę gotową, by ją posiekać i usmażyć, a pomarańczę pozostało obrać z białej skórki i zjeść, a jeśli nie planujecie używać pomarańczowej skórki możecie zwiększyć grubość obierania i za jednym zamachem macie obraną pomarańczę.
Z ziemniakami także całkiem zgrabnie sobie poradziła, a mąż ucieszył się, że teraz częściej będziemy jeść placki, zresztą zobaczcie sami jak fajnie się obierają kartofelki:
Po testach muszę stwierdzić, że to bardzo przydatne urządzenie, przede wszystkim oszczędza czas. Nie mierzyłam ile zajęło obranie jabłek na szarlotkę, ale trwało to na pewno nie więcej niż 5 minut. Dodatkowo obieraczka pozwala zaoszczędzić obierany surowiec, bo nie wiem jak Wy, ale ja nie umiem obierać tak idealnie cienko i równiuteńko. I co ważne bez trudu można przygotować idealnie cienką skórkę pomarańczy, czy cytryny. Po wszystkich zabawach wypłukałam ruchome elementy, wytarłam i obieraczka już była czyściutka, także jej mycie też nie stanowi problemu.
Jeśli tylko macie wolną gotówkę, albo szukacie pomysłu na prezent dla bliskich polecam Wam to urządzenie, bo naprawdę ułatwia prace kuchenne.
ale bajer ,super sprawa taki sprzęt
OdpowiedzUsuńTeraz by mi była potrzebna, mam kilka worków jabłek. Ciekawi mnie tylko, czy przy większej ilości obierania nie przegrzana się?
OdpowiedzUsuńja jednorazowo obierałam tylko jakiś kilogram jabłek 2 pomarańcze i kiwi po takiej ilości nie przegrzała się :) ale po worku to nie wiem jak sie zachowa
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDo pół godziny pracy ciągłej można obierać bez problemu. Po 30 minutach potrzebuje chwili oddechu :) Myślę, że z kilkoma workami jabłek mogłabyś się jednak wyrobić w pół godziny :)
UsuńMiało być nie przegrzewa; ) ach ten tablet.
OdpowiedzUsuńSuper zabawka do kuchni :)
OdpowiedzUsuńSuper urządzenie! U mnie w kuchni by się takie przydało :)
OdpowiedzUsuńZabawka fajna :)
OdpowiedzUsuńFajna, ale nie skusiła bym się :-)
OdpowiedzUsuńMy byśmy z chęcią tak grejpfruta obierały :D
OdpowiedzUsuńOgromnym plusem takich urządzeń oprócz oszczędności czasu jest również fakt, że nie wyrzucamy zbyt dużo produktu w formie obierek. Ludzka ręka nigdy nie dorówna pod tym kątem precyzji maszynie. No może i dorówna, ale nie w takim czasie ;)
OdpowiedzUsuńWitam, a można coś wiecej naisać na temat ziemniaków, czy opłaca się kupić ja własnie z tego wzgledu żeby używać jej przede wszystkim do warzyw, bo obiera ona tylko ważywa niskie , marchew odpada ?
OdpowiedzUsuń