Historia Edyty i Jacka z "Bursztynowej serii" (Tylko szeptem, Jednym gestem) dobiegła końca, a może to wcale nie koniec tylko zupełnie nowy początek ale to musicie sprawdzić osobiście.
Tom trzeci tej historii zatytułowany Cichym słowem znów przenosi nas nad morze i do gwarnej stolicy. Edyta i Jacek dalej za wszelką cenę próbują sobie poukładać życie. On właśnie został ojcem, ona poświęca się karierze pisarskiej i rodzinie. Oboje udają przed światem i przed sobą, że nic ich już nie łączy. Lecz czy można wyrzec się prawdziwej miłości i żyć bez niej?
Nie można tego lepiej napisać, to zakończenie idealne, wyjaśnia wszystko. Dowiadujemy się wreszcie dlaczego Edyta postanowiła zrezygnować z miłości i zwróciła Jackowi wolność. Dostajemy odrobinę nadziei i piękny obraz dojrzałej miłości. Miłości w której nie ma fajerwerków i młodzieńczej namiętności, ale za to jest wiele mądrości. To miłość do której trzeba wiele odwagi by o nią zawalczyć, bo uczucie dojrzałej kobiety i sporo młodszego od niej mężczyzny napotyka na swej drodze wiele przeciwności. Ale gdy jest prawdziwe, a zakochani mądrzy pokonają je, choć łatwo nie będzie.
To historia subtelnie ubrana w piękne słowa, nieco poetyckie, chwytające za serce i zapadające gdzieś w duszy. Pełna wrażliwości i skrupulatnie opisująca emocje. Piękna, mądra i dająca wiele nadziei. Nie da się jej pochłonąć jednego wieczoru, trzeba subtelnie, niespiesznie rozsmakowywać się w słowach, ale dzięki temu można się nią dłużej delektować serwując sobie prawdziwą książkową ucztę kipiącą emocjami.
Gratuluję autorom świetnego warsztatu i czekam na więcej.
Chętnie poznam wszystkie części. Brzmi na taką rozczulającą powieść
OdpowiedzUsuńRównież czuję się zainteresowana tą powieścią.
OdpowiedzUsuń