Domowa chałka w czasach pandemii zaczęła gościć w naszym domu dość często. Robiłam wiele eksperymentów, ale dopiero teraz znalazłam przepis idealny. Ta chałka wychodzi idealna, pięknie wyrośnięta, mięciutka i do tego długo pozostaje świeża.
Składniki (na 2 chałki):
- 800 g mąki
- 1 szklanka wody
- 20 g świeżych drożdży
- 3 jaja
- 100 ml oleju
- 4 łyżki cukru
- szczypta soli
- jajko do smarowania
- odrobina maku lub kruszonka do posypania.
Zaczynamy od rozpuszczenia drożdży. Ja je kruszę zasypuję łyżką cukru i chwilkę czekam aż się rozpuszczą, a następnie dolewam wodę i mieszam. Mąkę przesiewam do miski, dodaję jajka, resztę cukru, olej, sól i wlewam rozpuszczone drożdże, teraz pozostaje tylko wyrobić ciasto. Ja robię to w robocie, ale jeśli nie macie robota to bez problemu wyrobicie ciasto ręcznie, powinno być gładkie i elastyczne. Gotowe ciasto przekładamy do miski, przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, do czasu aż podwoi objętość. Po tym czasie wyrabiamy ciasto jeszcze 2 minuty. Dzielimy na 2 równe części. Każdą część, dzielimy na 3, robimy takie wałeczki z których zaplatamy chałkę. Przekładamy na blachę do pieczenia wyłożoną papierem do pieczenia i zostawiamy do wyrośnięcia. Następnie smarujemy rozkłóconym jajkiem i posypujemy makiem, lub kruszonką.
Pieczemy ok 45 minut w 180 st. C
Jakiej długości powinny być te wałeczki do zaplatania? Renata
OdpowiedzUsuńNie mierzyłam :) ale pewnie miały ok 30 cm
OdpowiedzUsuńDzięki. Renata
OdpowiedzUsuńRzeczywiście idealna, chętnie bym spróbowała. Najlepiej z dżemem :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda, chętnie wypróbuję przepis ��
OdpowiedzUsuńJaka mąka będzie najlepsza?
OdpowiedzUsuńZachciało mi się chałki, ale ilości podane w przepisie wydały mi się zbyt duże. Zmniejszyłem je więc o połowę, przy czym zamiast 'półtora jajka' dałem dwa najmniejsze, jakie znalazłem. Oprócz tego zamiast wody dałem mleko, a zamiast oleju - roztopione masło, i dodałem nieco więcej cukru niż to wynikało z proporcji. Przy okazji dowiedziałem się kilku rzeczy. Pierwsza jest taka, że, ciastka zrobione tylko z kruszonki są całkiem smaczne i że robienie ciastek tylko z trzech składników (masło, mąka i cukier puder) na sens, druga, że podane w przepisie 45 minut to co najmniej o pięć minut za wiele, bo skórka zrobiła się zbyt gruba, co było widać po przekrojeniu. Obawiałem się też o samo ciasto, jako że chałka jest robiona bez zaczynu: ot, drożdże wymieszane z cukrem, potem z mlekiem i od razu dodane do ciasta i myk, do robota. Ciasto jednak wyrosło, a po upieczeniu okazało się, że, o radości!, ma wielkość bochenka chleba. W smaku bardzo dobre, delikatne. Chyba zostanę przy tym, zmodyfikowanym lekko przeze mnie, przepisie. Przy okazji, mąka, której użyłem, to typ 450.
OdpowiedzUsuńCóż za obszerny komentarz :)
UsuńZ tej porcji wychodzą 2 solidne chałki więc zmniejszenie proporcji jak najbardziej ma sens :)
co do mleka i masła są super, pod warunkiem, że nie ma się w domu alergika na bmk :)
i ostatnia rzecz - zaczyn można go pominąć bo tak naprawdę robi się go tylko po to by upewnić się, że drożdże są dobrej jakości i będą pracować. Jeśli mamy pewność, że drożdże są świeże można pominąć zabawę w jego robienie