Taka tarta chodziła za mną już od bardzo dawna, a właściwie od czasu kiedy zobaczyłam podobne cudeńka na instagramie. Zachwyciła mnie swym prostym wyglądem, a że akurat miałam nadmiar śliwek to postanowiłam spróbować zrobić swoją wersję. Powiem Wam że smakowała po prostu genialnie. I szkoda tylko że przez moją chwilę nieuwagi wykasowałam na trwałe jej zdjęcia, tak, że już nie udało się ich odzyskać, ocalało to jedno jedyne, które tutaj wrzucam.
Chciałam żeby była bardziej fit dlatego użyłam mąki migdałowej i orkiszowej jasnej, ale spokojnie możecie użyć pszennej, a erytrol zastąpić cukrem.
Składniki:
- 100 g zimnego masła
- 200 g maki migdałowej (mielonych migdałów polecam od Skworcu.pl)
- 100 g mąki orkiszowej jasnej
- 1 żółtko
- 2 łyżki ksylitolu (lub innego słodziła)
- śliwki ok 0.5 kg
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- cynamon
- garść płatków migdałowych
- 1 białko
Zimne masło szybko zagniatamy razem z mąką, żółtkiem i cukrem. Zawijamy w folię i schładzamy w lodówce ok. 30 minut.
Owoce myjemy, suszymy, pozbawiamy pestek obtaczamy w mące ziemniaczanej i cynamonie, możemy je lekko dosłodzić.
Schłodzone
ciasto rozwałkowujemy na papierze, tworząc okrąg około 30-40 cm średnicy. Na środku układamy
owoce, zostawiając do 3 cm marginesu. Owoce posypujemy płatkami migdałowymi. Zawijamy boki i smarujemy je
białkiem. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180
stopni na 30 minut.
Wygląda i na pewno smakuje pysznie.
OdpowiedzUsuńSmakowita tarta. W sezonie śliwkowym trzeba spróbować. :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie, aż ślinka mi cieknie!
OdpowiedzUsuńCzy można zamienić mąkę na bezglutenową?
OdpowiedzUsuńNie próbowałam ale myślę że tak
OdpowiedzUsuń