Z ciecierzycą zawsze było mi jakoś nie po drodze, zrobiłam raz czy dwa humus, raz popełniłam cieciorkę w sosie pomidorowym i to byłoby na tyle, jakoś jej nie pokochałam. Ostatnio postanowiłam to zmienić i przy okazji uzupełniania zapasów bakalii na Skworcu.com.pl zamówiłam też ją. Jak już była kupiona musiałam ją wykorzystać - tym razem postanowiłam zrobić kotlety - po przewertowaniu internetów w poszukiwaniu inspiracji zrobiłam je po swojemu. I wiecie co? Posmakowały mi tak bardzo, że na pewno zrobię je jeszcze nie raz.
Dzielę się z Wami przepisem, bo jest zdrowy i pyszny, a do tego możecie go podać też maluszkom w wersji mniej doprawionej. Taki kotlecik świetnie się sprawdzi przy rozszerzaniu diety metodą blw.
Składniki:
- 200 g ciecierzycy (u mnie od Skworcu)
- 1/3 szklanki kaszy jaglanej
- 1 jajo
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 1 marchewka
- 2 łyżki natki pietruszki (u mnie mrożona)
- 1-2 łyżki mąki kukurydzianej
- 1 łyżeczka kuminu (kminu rzymskiego)
- po 1/2 łyżeczki curry i ostrej papryki
- pieprz, sól
- olej do smażenia
Ciecierzycę należy namoczyć najlepiej na całą noc (wody powinno być co najmniej jakieś 4-5 cm ponad poziom ciecierzycy), następnie wylewamy wodę w której się moczyła, wlewamy świeżą i gotujemy ok godziny pod przykryciem. Kaszę jaglaną przelewamy wrzątkiem, zalewamy 2/3 szklanki wody i gotujemy pod przykryciem aż kasza wchłonie całą wodę. Ugotowane ciecierzycę i kaszę blendujemy lub mielimy w maszynce, jak komu wygodniej byle by je rozdrobnić na gładką papkę. Ja zostawiłam sobie trochę wody, w której gotowała się ciecierzyca, dolałam ją podczas blendowania i wyszła gładka masa. Cebule i czosnek obieramy i szklimy na oleju. Dodajemy do ciecierzycy. Marchewkę ścieramy na tarce o drobnych oczkach, dodajemy do pozostałych składników. Wbijamy jajo, dodajemy przyprawy i natkę. Wyrabiamy masę, ma być dość gęsta ale klejąca tak by można było z niej uformować kotlety, jeśli jest zbyt rzadka dosypujemy mąkę, a jeśli zbyt gęsta można dolać odrobinę wody w której gotowała się ciecierzyca. Kotlety należy dobrze doprawić by nie były mdłe, jeśli będą jadły je dzieci proponuję uformować najpierw kotleciki dla nich, a potem resztę masy doprawić dla siebie. Można je usmażyć lub upiec w 200 st. C przez 20 minut. Do tego surówka i mamy pyszny zdrowy obiad.
Super, takich jeszcze nie robiłam :-)
OdpowiedzUsuńSuper kotleciki :)
OdpowiedzUsuńświetne te kotleciki
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciecierzycę, ale nie łączyłam jej z kaszą jaglaną. Dobry pomysł :) warto posmakować :)
OdpowiedzUsuńCiecierzycę lubię pod różnymi postaciami. Twoje kotlety też by mi smakowały.
OdpowiedzUsuńZamieniłabym tylko pietruszkę na kolendrę😉Myślisz że będzie ok?
OdpowiedzUsuńja bym spróbowała :)
UsuńDla mnie obiad idealny! ❤️ I taki kolorowy ❤️ zrobiłam się głodna... Poproszę o kolejne pyszności ❤️
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się pomysł na pieczone kotlety zamiast smażone 😍
OdpowiedzUsuńŚwietna alternatywa dla kotletów mięsnych. Sam staram się ogramiczać mięso i takie danie byłoby dla mnie idealne. Chętnie spróbuję.
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuje bo z ciecierzycy mi nigdy nie wychodziły ����
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kotleciki, pyszne :)
OdpowiedzUsuń