Szczęście w mazurskim domu Katarzyna Janus

 A gdyby tak zrobić sobie chwilę przerwy w tej całej przedświątecznej krzątaninie, zrobić pyszną kawę i przenieść się na chwilę do mazurskich Mrówek i do błękitnego w domu, gdzie pachnie domowym ciastem, a w ogrodzie kwitną bajecznie kolorowe kwiaty. Gdzie można odnaleźć spokój podczas spacerów nad pobliskim jeziorem. To tam mieszka Paulina z swoim synkiem Maciusiem. Ci z Was, którzy czytali Błękitny dom nad jeziorem, znają doskonale jej przeszłość oraz jej przyjaciółek Zosi i Tosi. Ci, którzy błękitnego domu nie czytali mogą spokojnie sięgnąć po Szczęście w mazurskim domu, bo autorka przypomina najważniejsze fakty z przeszłości bohaterek. 

Wracając do Pauliny, dziewczyna mimo bardzo młodego wieku bardzo wiele już przeszła, ale jak się okazuje przewrotny los szykuje jej jeszcze wiele niespodzianek i to niekoniecznie miłych. Czy dziewczynie uda się odnaleźć szczęście i spokój u boku ukochanego Bruna, czy może pokocha Kacpra? Nie zdradzę Wam fabuły, byście mogli być równie zaskoczeni jak ja.

Napiszę tylko, że uwielbiam Katarzynę Janus za jej styl pisania, lekki, wciągający, sprawiający, że czytelnik chce więcej i więcej. Przez książkę się dosłownie płynie, odnajdując spokój i ukojenie w mazurskiej przyrodzie i sielskiej atmosferze błękitnego domu. By nie było zbyt słodko, ani za nudno autorka zręcznie wplata wątki lekko kryminalne i dokłada kilka tajemnic rodzinnych. Wszystko to mocno zaciekawia i sprawia, że książkę ciężko odłożyć na później. 

To idealna pozycja, by się na chwilę zrelaksować, zapomnieć o codziennej gonitwie i przypomnieć sobie o tym co w życiu jest najważniejsze. Także polecam Wam gorąco.