Ciasto:
- 30 g świeżych drożdży
- 250 ml letniego mleka
- 500 g mąki pszennej tortowej
- łyżka cukru z wanilią
- 4 żółtka
- 50 g cukru
- szczypta
- 50 g masła stopionego
- 200 g masła w temperaturze pokojowej
- 350 g białego suchego maku (ja zamawiałam tutaj)
- 100 g cukru pudru
- 150 g łuskanych orzechów włoskich
- 100 g migdałów
- 100 g suszonych fig
- 100 g suszonych daktyli bez pestek
- 100 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 120 g marcepanu
- 5 okrągłych lub podłużnych suchych biszkoptów
- 3 łyżki śmietany 30 %
- 3 białka
- szczypta soli
- 1 jajko
- 1 łyżka mleka
- szklanka cukru pudru,
- 1 łyżeczka soku z cytryny,
- odrobina gorącej wody
- 100 g blanszowanych, posiekanych migdałów
Mak zalewamy wrzątkiem, parzymy 30 minut, a potem odsączamy na sitku. Orzechy, figi i migdały również parzymy, a migdały dodatkowo obieramy ze skórek. Następnie wszystko to mielimy dwukrotnie. Marcepan również mielimy lub kruszymy i dodajemy do reszty składników. Wlewamy śmietanę, pokruszone biszkopty, skórkę pomarańczową, cukier i dokładnie mieszamy. Białka ubijamy na sztywną pianę i mieszamy z masą makową. Masa ma być gęsta, ale tak by można ją było rozsmarować (jeśli jest rzadka dodajemy więcej biszkoptów, jeśli bardzo gęsta odrobinę śmietany).
Ciasto wyjmujemy pół godziny wcześniej z lodówki i wałkujemy prostokąt o grubości ok 0,5 cm, kroimy na trójkąty i nakładamy na nie dużą ilość masy makowej, zostawiając po ok 0,5 cm nieposmarowanego brzegu. Podstawę rogala zakładamy do środka na ok 2 cm, nacinamy na środku i zwijamy. Ja oczywiście nie mierzę linijką więc moje rogale są cieńsze, grubsze, większe i mniejsze. Tradycyjne rogale są ogromne, ja specjalnie zrobiłam mniejsze, by było podzielniej :).
Tak przygotowane rogale odstawiamy na ok godzinę do wyrośnięcia, pieczemy 20 minut w 200 st. C. Gdy ostygną polewamy lukrem i posypujemy siekanymi migdałami.
Przepis zaczerpnęłam z bloga Smaczna Pyza
Przymierzam się w niedługim czasie do zrobienia tych rogalów. Twoje są mega wypasione :) Wyglądają smacznie, trochę ruchu po nich i będzie okey :)
OdpowiedzUsuńWpadłabym na kawkę i rogalika :) Pysznie wyglądają, miałam plany też je robić, ale mi się dzieci pochorowały więc odłożę tę przyjemność na kiedy indziej :) Cudne Ci wyszły!
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie)))
OdpowiedzUsuńFantastyczne, na jednym to bym się na pewno nie zatrzymała :)
OdpowiedzUsuńpyszne po stokroć! tak żałuję, że nie kupiłam wcześniej maku...
OdpowiedzUsuńPyszności, uwielbiam rogale marcińskie :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam każdego, komu chce się je zrobić:)
OdpowiedzUsuńPrzepyszne są, pięknie u Ciebie wyglądają, aż mi się zachciało :))
OdpowiedzUsuńPrzepyszne są, wyglądają genialnie, aż mi się zachciało :D
OdpowiedzUsuńJuż od dawna myślę, aby je zrobić. Wyglądają bajkowo :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie jem rogala,ale niestety kupnego :( Twoje wyglądają pysznie:)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie, już nie mogę się doczekać jakie moje wyjdą .pozdrawiam i dzięki za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńAle piękne one są, aż a się ochotę sięgnąć ręką przez monitor :)
OdpowiedzUsuńO matko, jakie cudne, idealne po prostu:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie robiłam ich w domu. Planuję już któryś rok, ale nie mogę się za to zabrać :)
OdpowiedzUsuńPrawda, my się kalorycznością nie martwimy jeżeli chodzi o takie pyszne święta raz do roku :D
OdpowiedzUsuńpysznie wyglądają sięgam po jednego :)
OdpowiedzUsuńPrezentują się pysznie, porywam jednego :-))))
OdpowiedzUsuńW tym roku pierwszy raz spróbowałam, oczywiście musiałam postawić na kupne. I wiesz co? Posmakowały mi! Ale... tak jak mówisz: jeden rogal na rok :D
OdpowiedzUsuńA czym można zastąpić marcepan
OdpowiedzUsuńMożna go pominąć
Usuń