"Pucio umie opowiadać" to już kolejna książka z tej serii, my w swojej biblioteczce mamy "Zabawy gestem i dźwiękiem", które to cieszą się ciągłym zainteresowaniem mojej córy.
Nowa książeczka także natychmiast wpadła w jej ręce i choć umie sklecić dopiero kilka słów, to z zapałem ją ogląda i słucha z zainteresowaniem gdy jej czytam, choć tak naprawdę przeznaczona jest dla nieco starszych dzieci.
W życiu Pucia zaczynają się zmiany, jego rodzina ma się powiększyć i cała książeczka dotyczy tego właśnie tematu. Piękne ilustracje, rozbudowany tekst, a na każdej stronie znajduje się inny wątek dotyczący narodzin "Bobo". Na dole strony znajduje się krótkie podsumowanie obrazkowe mające zachęcić malucha do opowiadania i rozmowy. Autorka wiedząc jaki to trudny temat zarówno dla dzieci jak i rodziców nie daje porad tylko stawia pytania: "O której godzinie się urodziłam lub urodziłem, co mama jadła, gdy byłem w brzuszku, jak duży byłem lub byłam po narodzeniu?" Angażuje w ten sposób zarówno dziecko jak i dorosłych.
Duży format i gruby papier gwarantują, że książeczka na pewno długo posłuży maluchom i nie ulegnie zniszczeniu, a piękne kolorowe ilustracje wręcz urzekają.
Polecam zarówno tym, którzy już mają poprzednie książeczki, jak i tym co jeszcze Pucia nie znają, bo to bardzo mądra książka dla dzieci łącząca w sobie zarówno naukę jak i elementy zabawy, a do tego pozwalająca przerobić trudny temat pojawienia się rodzeństwa w życiu malucha.
Cudny jest Pucio :-)
OdpowiedzUsuńMy też go uwielbiamy :)
OdpowiedzUsuńLecę po Pucia do księgarni:)
OdpowiedzUsuńsuper książka. polecam!
OdpowiedzUsuń