Chcecie się trochę pośmiać, a może nawet trochę więcej niż trochę? Jeśli tak to mam dla Was świetną książkę - Szpital na peryferiach autorstwa Malwiny Ferenz. Jest to historia pełna humoru przy której głośne wybuchy śmiechu są po prostu gwarantowane. Autorka bardzo wnikliwie obserwuje otaczającą ją rzeczywistość, a wynik tych obserwacji w żartobliwy i nieco ironiczny sposób przelewa na papier tworząc komedię kryminalną pełną przezabawnych sytuacji. Lekkie pióro i niepowtarzalny styl Pani Malwiny tworzą historię, która pozwala nieco pokolorować naszą smutną i szarą rzeczywistość.
Oto w przededniu długiego weekendu majowego na Oddział Chirurgii Urazowo Ortopedycznej wrocławskiego szpitala trafiają ofiary tego samego wypadku drogowego - dwójka uciekających na hulajnogach elektrycznych pechowych złodziei, goniący ich policjant, para narzeczonych i jeden z najbogatszych wrocławskich przedsiębiorców. Jak się okazuje w trakcie lektury wszyscy są ze sobą w jakiś sposób powiązani, ale w jaki tego już Wam zdradzić nie mogę. Zresztą sama autorka postarała się, by do końca nie było wiadomo, kto co i dlaczego.
Sami bohaterowie już są zabawni, a każdy z nich na swój sposób niepowtarzalny i oryginalny. Najlepsi pod tym względem byli złodzieje, nie sposób nie śmiać się z ich poczynań i pomysłów. Do tego jeszcze sytuacja w jakiej się znaleźli, zabandażowani i nieźle pobijani na szpitalnym oddziale, którym rządzi ordynator pseudonim "Dziadu" i groźna siostra oddziałowa Krystyna, a pomiędzy całym tym towarzystwem plącze się jeszcze bystry ośmiolatek Tadzio, który też ma bardzo istotny udział w całej historii.
Bardzo zgrabnie poprowadzona akcja której kierunku niemal do końca nie sposób było przewidzieć sprawiła, że książkę czytało się błyskawicznie i z nieskrywaną przyjemnością oraz uśmiechem na twarzy. Autorka świetnie się postarała, by zaskoczyć i rozbawić czytelnika dlatego gorąco polecam Wam tą komedię z akcentem kryminalnym jako idealny sposób na oderwanie się od codziennej monotonii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz