Na blogu znajdziecie już kilka sprawdzonych przeze mnie serników, ja najczęściej piekę ten z rosą bo wszyscy go lubimy, a na święta obowiązkowo musi być krakowski. Tym razem postanowiłam wreszcie spróbować sernika z dodatkiem mleka w proszku, bo wszyscy na prawo i lewo zachwalali, że taki fantastyczny. I wiecie co? Mieli absolutna rację, jeśli szukacie kremowego, wilgotnego sernika, który nie opadnie ani nie popęka podczas pieczenia to ten przepis jest dla Was. Także biegnijcie po ser i już wiecie co zrobić do weekendowej kawy. Tym razem z własnego lenistwa przygotowałam spód ciasteczkowy, ale możecie użyć biszkoptów, lub zrobić kruchy spód np. z tego przepisu.
Spód:
- 200 g herbatników
- 80 g masła
Herbatniki mielimy na pył za pomocą blendera ręcznego lub maszynki do mięsa. Masło
roztapiamy, a gdy przestygnie mieszamy z herbatnikami. Tak przygotowaną masę wykładamy na dno tortownicy (26 cm) uprzednio wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównujemy, lekko dociskamy i zabieramy się za przygotowanie masy serowej.
Masa serowa:
- 1 kg sera (użyłam gotowego z wiaderka)
- 7 jaj
- 1 szklanka cukru
- 2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią
- 1 i 1/2 szklanki mleka w proszku
- 2 budynie śmietankowe lub waniliowe bez cukru (40 g każdy)
- 70 g masła
- 1 szklanka mleka
Oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy do momentu aż powstanie gęsta, sztywna piana. W misce umieszczamy ser, żółtka, cukier, cukier z wanilią oraz miękkie masło i miksujemy wszystko do połączenia. Następnie wsypujemy budynie, mleko w proszku, wlewamy mleko i ponownie wszystko miksujemy do połączenia. Teraz do masy serowej dodajemy stopniowo ubite białka i delikatnie mieszamy.
Gotową masę serową wykładamy na ciasteczkowy spód. Do piekarnika wstawiamy naczynie z ok 2 szklankami wody (np blaszkę), możecie także umieścić tortownicę w kąpieli wodnej. Ja nie miałam akurat większej średnicy więc na spód postawiłam blachę z wodą, która parowała.
Pieczemy najpierw 20 minut w 160 st. C, a następnie zmniejszamy temperaturę do 130 st. C i pieczemy jeszcze 70 minut. Grzanie góra, dół, bez termoobiegu. Po upieczeniu wyłączamy piekarnik i pozostawiamy w nim sernik do ostygnięcia, dzięki temu na pewno nie opadnie.
Gotowe ciasto można polać czekoladą rozpuszczoną w kąpieli wodnej.
Smacznego
Mniam serniczek
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam na fejsie. Chętnie skorzystam z przepisu.
OdpowiedzUsuńJeśli mam piekarnik wyłącznie z termoobiegiem to zmniejszyć temperature o 20c?
OdpowiedzUsuńtu nie chodzi o temperaturę a o ruch powietrza, który będzie powodował że sernik może popękać lub opaść
UsuńUwielbiam sernik z mlekiem w proszku ❤ pychotka 😊
OdpowiedzUsuń