Amarantusowe batoniki

 

Od dawna już nie kupuję sklepowych słodyczy tych popularnych ze względu na koszmarne składy, a tych ze zdrowymi składnikami ze względu na ich ceny, a że kocham słodkości nie pozostaje mi nic innego jak zrobić je samodzielnie w domu. To wcale nie jest jakaś skomplikowana procedura, a składniki bez trudu kupicie w każdym markecie lub sklepie ze zdrową żywnością. Dodatkowym plusem takich domowych batonów jest to, że możemy dodać do nich to co chcemy i najbardziej lubimy. Ja tym razem postawiłam na połączenie amarantusa (bogate źródło białka i aminokwasów siarkowych oraz błonnika, wapnia, magnezu i żelaza) i  suszonych jagód goji (skarbnica przeciwutleniaczy, witamin C i E, witamin z grupy B, selenu, cynku, magnezu, potasu, żelaza i błonnika), a wszystko osłodziłam Miodem Manuka, który to ma właściwości przeciwbakteryjne, często porównywalne z antybiotykami, a spożywany regularnie podnosi odporność i wzmacnia organizm (dokładniej o jego właściwościach pisałam tutaj). Ja stosowałam go już kilkukrotnie przy bólu gardła i przeziębieniu i muszę przyznać, że pomógł mi on rozprawić się z infekcjami. 
Rozpisałam się straszliwie, ale myślę, że to ważne i przydatne informacje, a teraz już pora na przepis. 

Składniki:

• 1 szklanka amarantusa ekspandowanego
• 1/2 szklanki płatków owsianych
• 1/2 szklanki wiórek kokosowych
• 1/2 szklanki suszonych jagód goi 
• 2 łyżki nasion chia
• 2 łyżki miodu (użyłam Miodu Manuka dostępnego tutaj)
• 5 łyżek rozpuszczonego oleju kokosowego

Wszystkie suche składniki wsypujemy do miski, dodajemy miód oraz olej kokosowy. Całość dokładnie mieszamy, a następnie przekładamy do blaszki keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i dokładnie dociskamy. Blaszkę wstawiamy na kilka godzin do lodówki (moja stała w niej całą noc), zastygniętą masę kroimy na batony i możemy się nimi zajadać nawet przez kilka dni. Choć u nas zniknęły dość szybko.